niedziela, 26 sierpnia 2012

4. Spędzimy ze sobą więcej czasu niż 5 miesięcy.


-Jak się czujesz, jako przyszła gwiazda? - Zapytała Kinga Rusin Oliwię w studio Dzień Dobry TVN.
-Przyszła gwiazda? - Oliwia zapytała zaskoczona.
-No teraz staniesz się popularna. Podobno już ponad tysiąc osób lubi Twój profil na facebooku.
-Tak? A to nie wiedziałam. Jeszcze to do mnie wszystko nie dociera.
-A teraz zadam pytanie, które zadają setki jak i nie więcej fanek. Dlaczego Oliwia? - To pytanie zostało skierowane w stronę braci. W trójkę od razu się uśmiechnęli. Dla nich odpowiedz była oczywista.
-Bo była najlepsza. - Szybko odpowiedział Nick. On z Oliwią chyba najlepiej się dogadywał. Dziewczyna uwielbiała słuchać jak opowiada o muzyce. Kevina trochę się bała, pewnie, dlatego, że jest najstarszy, a Joego wstydziła, chociaż tak naprawdę to nie wie, dlaczego, ale przy nim nie umie być sobą. Dzisiaj pierwszy raz mieli wspólny wywiad, a później mieli jechać do studia muzycznego, aby dziewczyna się zaznajomiła ze wszystkim. Dla niej to była nowość, nigdy nie nagrywała piosenki i trochę się tego stresowała. Tak naprawdę to jeszcze do niej nie docierało to, co ma się wydarzyć w najbliższych miesiącach.
-Krótka odpowiedź, a przecież mamy jeszcze trochę czasu. – Zażartował Bartosz Węglarczyk, drugi prowadzący.
-Ale to jest najlepsza odpowiedź. Oliwia ma wspaniały głos, jest sympatyczna. - Zaczął wymieniać Kevin.
-No i ma to coś. - Wtrącił Joe.
-To coś? - Zdziwiła się Kinga. - Co masz dokładnie na myśli?
-No i się zacznie. - Zaczął się śmiał Joe. Teraz żałuje, że to powiedział. Wszyscy będą myśleć, że chodzi o miłość, a jemu po prostu chodziło o niezwykły talent. - Chodzi mi tylko to, że jak pracuje się w tym biznesie tyle lat to potrafi się znaleźć naprawdę dobry talent, to coś, po jednej czy dwóch piosenkach. W przypadku Oliwii to wystarczyła pierwsza zwrotka i już wiedzieliśmy, że szukaliśmy właśnie jej. I naprawdę jest nam miło, że się zdecydowała nagrać z nami piosenkę i pojechać z trasę.
-Mamy nadzieję, że następnym razem jak się tutaj będziemy widzieć to zaśpiewacie tą nową piosenkę. A dzisiaj proszę Państwa – Kinga zaczęła mówić do widzów – to już wszystko. Dla wszystkich fanek Jonas Brothers, specjalnie ze studia Dzień Dobry TVN 'when you look me in the eyes'. Dziękujemy.
Bracia podeszli do mikrofonów, Nick i Kevin wzięli po drodze gitary i zaczęli śpiewać. Oliwia przyglądała się im z boku. Pierwszy raz słyszała jak bracia śpiewają i już się w nich zakochała. Uwielbiała ich głosy i to, że cieszy ich to, co robią. Nie śpiewają tylko dla pieniędzy i sławy, robią to, bo nie wyobrażają sobie życia bez muzyki.
Po skończonym wywiadzie cała czwórka pojechała do studia.
Wchodząc do wielkiego studia nagraniowego Oliwia otworzyła szeroko buzię.
-Wow! - Dziewczyna była w wielkim szoku.
-No tutaj to nic, jakbyś zobaczyła studio w LA. - Kevin lekko się zaśmiał i podszedł do swojej żony, Danielle. Pocałował ją w usta. Nie lubił się z nią rozstawać, byli jak 'papuszki nierozłączki' zawsze razem. Podczas spotkań z rodziną albo ze znajomymi wszyscy się z tego śmiali. Oczywiście nie złośliwie, ale tylko żeby trochę ich powkurzać. Jednak młodzi nic sobie z tego nie robili. Byli zakochani, więc nie widzieli nic złego w tym, że chcą spędzać ze sobą czas.
-Chodź Oliwia, pokażę Ci tekst piosenki. - Nick zwrócił się do dziewczyny, która dopiero po chwili się ocknęła. Nigdy czegoś takiego nie widziała, jedynie na filmach. Dopiero teraz zaczęła się tym wszystkim denerwować. Poszła za Nickiem, który już wchodził do innego pomieszczenia. Idąc napotkała wzrok, Joego który siedział na czerwonej, skórzanej kanapie. Chłopak lekko się do niej uśmiechnął, jednak ona szybko odwróciła wzrok.
-Nick ja sobie nie poradzę. - Skierowała się do Nicka, gdy już byli sami. Tylko z nim umiała rozmawiać.
-Dlaczego? - Zapytał zaskoczony.
-No, bo to studio i Wy, no i wywiady, koncerty, ja nigdy z tym nie miałam do czynienia.
-My kiedyś też byliśmy w tym nowi. Nie od urodzenia mieliśmy do czynienia ze sławą. Jesteśmy tutaj żeby Ci pomóc. Podobno pierwszy rok jest najtrudniejszy, potem już leci z górki. - Nick objął Oliwię ramieniem. - A tutaj masz tekst piosenki. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
Oliwia wzięła do ręki kartkę z piosenką Almost here i zaczęła czytać.
Czy słyszałem Cię dobrze
Bo myślałem, że powiedziałaś
Niech to się skończy
Byłaś całym moim życiem
I nigdy nie planowałem
Starzeć się bez Ciebie ...
-To mi wygląda na duet, ta piosenka jest bardzo... uczuciowa?
-Tak, jest plan, że zaśpiewasz ją razem z Joe. Wiesz, on najlepiej czuje się w duetach.
-Z Joe? - Dziewczynie na samą myśl, że ma śpiewać z Joe serce zaczęło walić.
-No z Joe. Nie lubisz go? - Nick zapytał zaskoczony reakcją dziewczyny. Miał nadzieję, że Joe nic jej nie zrobił.
-Nie no lubię, nie znam go, a ta piosenka jest o ludziach, którzy się kochają...
-No to pokochasz się z Joe, co za problem? - Nick zażartował i zaczął się śmiać, ale jak zobaczył reakcję dziewczyny to się natychmiast uspokoił. - Przecież żartowałem.
-Głupi żart.
Nick już wolał się nie odzywać, podszedł do okna i spojrzał na ulicę przed budynkiem. Nie umiał się przyzwyczaić do tego spokoju. Chociaż ludzie z Polski narzekają na Warszawę, na to, że są ciągłe korki, spaliny, to dla Nicka to miasto w porównaniu z LA albo Nowym Jorkiem było bardzo spokojne. Nagle z rozmyślań wyrwało go pytanie Oliwi.
-O, kim jest ta piosenka?
-No o ludziach, którzy...
-Ale tak naprawdę, o kim jest ta piosenka? Ty ją napisałeś prawda?
-Dlaczego uważasz, że ja?
-No nie wiem, tak jakoś czuję.
-No dobra będę z Tobą szczery. Nie tylko ja ją napisałem. Napisaliśmy ją z Joe.
-Z Joe?
-Tak, z Joe. I on i ja przeżyliśmy kiedyś taką nieszczęśliwą miłość. Połączyliśmy dwie a może i nawet więcej historii i wyszła oto ta piosenka.
Oliwia już o nic więcej nie pytała. Zaczęła myśleć o swoim jedynym związku. O tym jak bardzo cierpiała, gdy on ją zdradzi i to jeszcze z jej przyjaciółką. Może nie najlepszą, ale przyjaciółką. A później przez to złamane serce nie umiała zaufać innym chłopakom.
-I jak Ci się podoba piosenka? - Kevin wszedł do pokoju gdzie był Nick i Oliwia, za nim Dani i Joe.
-Jest piękna. - Oliwia szczerze odpowiedziała.
-Wiem, bo moja.- Wtrącił Joe.
-Chciałbyś. - Szybko odpowiedział mu Nick i po chwili już się bili.
-Jak dzieci. - Dani zaczęła się śmiać i podeszła do Oliwi. - Cieszę się, że właśnie Ciebie wybrali. Słyszałam jak śpiewasz, jesteś niesamowita! Po castingu chłopcy cały dzień o Tobie mówili.
-Dzięki. - Oliwia się zawstydziła i spuściła wzrok.
-To jak poznałaś już piosenkę i zobaczyłaś studio może pójdziemy do jakieś restauracji coś zjeść? - Zaproponował Joe.
-Ja już chyba pojadę do hotelu. Dzisiaj wracam do domu i chciałabym się spakować.
-Będziesz miała jeszcze czas się spakować, musimy się przecież lepiej poznać. Spędzimy ze sobą w trasie 5 miesięcy. - Nick nie chciał, żeby Oliwia już szła, a pomysł Joego mu się bardzo spodobał. Naprawdę był bardzo głodny.
-Spędzimy ze sobą więcej czasu niż 5 miesięcy, jeszcze próby, no i nagranie wspólnej piosenki potem teledysku.
-A już wiecie może jak będzie wyglądał teledysk?
-Jeszcze trwają pracę nad nim. Podobno to będzie na dworcu, dwoje ludzi, którzy się szukają.
-Znajdą się?
-To się jeszcze okaże. - Joe uśmiechnął się do Oliwi.

Pół godziny później cała piątka siedziała w restauracji w centrum Warszawy.
-Opowiedz coś o sobie. - Zaproponował Nick. Chciał lepiej poznać dziewczynę. Nie, dlatego, że się w niej zakochał, ale po prostu czuł, że Oliwia ma jakieś problemy.
-Coś o sobie? No nie wiem, co mogłabym powiedzieć. Mieszkam w Krakowie, mam starszą siostrę. No i to by było na tyle.
-Tyle? - Zdziwił się Joe. - A co robisz, na co dzień? Uczysz się? Spotykasz z przyjaciółmi? - Oliwia na słowo przyjaciele spuściła wzrok na dół. Nick spojrzał morderczym wzrokiem na Joego, któremu zrobiło się głupio.
-Więc za dwa tygodnie będziecie nagrywać piosenkę? - Dani chciała zmienić temat. - Co Oliwia będzie robiła przez ten czas?
-Mam mieć lekcje śpiewu, spotkania ze stylistami i takie tam. Podobno mam mieć jakieś zajęcia, aby się nauczyć jak rozmawiać podczas wywiadów.
-W tym świecie to są bardzo ważne zajęcia. - Wtrącił Kevin.
***
Siedzieli jeszcze tak godzinę, po czym się pożegnali. Oliwia pojechała do swojego hotelu, gdzie musiała się spakować, a bracia pojechali do swojego.
Późnym wieczorem Oliwia wróciła do Krakowa, do swojego domu. Monika oczywiście czekała na córkę w drzwiach, gdy tylko ją zobaczyła podbiegła do niej i ją bardzo mocno przytuliła.
-Tak bardzo za Tobą tęskniłam!
-Ja za Tobą też mamusiu.
-Ślicznie wyglądasz! Widziałam Twój wywiad. Wszyscy w rodzinie Ci zazdroszczą. Od rana do mnie dzwonią z gratulacjami.
Po przywitaniach Oliwia, w końcu mogła iść do swojego pokoju. Gdy weszła do środka, po jej policzkach popłynęły łzy. Podeszła do szafki, na której było jej wspólne zdjęcie z przyjaciółmi.
-Miałam przyjaciół, ale już nie mam... - Dziewczyna zaczęła płakać i wspominać ich wspólne chwile.

***
-Nie widzisz, że dziewczyna się Ciebie boi? - Nick był zły na Joego.
-Przecież nic jej nie zrobiłem!
-A ten tekst o przyjaciołach? Przecież nie każdy musi mieć masę przyjaciół jak Ty! Nie widzisz, jak ona reaguje na samo słowo „przyjaciele”?
-Wiem, ale nie zrobiłem tego specjalnie, skąd mam wiedzieć, czy ma przyjaciół czy nie?
-To jak nie wiesz, to nie wylatuj z takim tekstem.
-A Ty, co jej tak bronisz? Zakochałeś się czy co?
-Jak Ty nic nie rozumiesz...
Nick poszedł do swojego pokoju. Nie lubił się kłócić z Joe, ale po prostu czasami nie umiał z nim normalnie gadać. Po związku z Deltą Goodrem Nick wolał się poświęcić muzyce. Rozstanie z nią bardzo go bolało, prawie rok byli naprawdę szczęśliwi i nagle wszystko zaczęło się psuć. Najpierw jego sztuka na Brodway, która nie miała za dobrej oglądalności, a potem jego związek. Na początku były głupie sprzeczki, potem brak czasu a na końcu okazało się, że już nie mają, o czym rozmawiać. I choć Nick starał się, nawet poleciał na weekend do Sydney to i tak nie udało się tego uratować. Przynajmniej nie miał nic sobie do zarzucenia. Przynajmniej nie z tym związku. Co innego było z Miley... tutaj miał sobie wiele do zarzucenia, jednak ma na to jedno wytłumaczenie, był jeszcze wtedy gówniarzem, nie myślał o życiu tak jak teraz. A wtedy, gdy jej rodzice mieli problemy, ona go potrzebował, a on zawiódł, niestety... Miłość nie zawsze jest biało czarna, a dla niego kiedyś wszystko było albo czarne albo czarne. I choć minęło już tyle lat, to zawsze będzie wspomnieniami wracał do ich związku. Nawet, jeżeli ona się zaręczyła z innym i każde poszło swoimi ścieżkami.
Joe leżał na łóżku i podrzucał sobie piłkę. Był wściekły na siebie, Nicka i na cały świat. Nick miał rację, nic nie rozumie, ale czy ktoś to rozumiał? Skąd ma wiedzieć, co może powiedzieć przy Oliwi a co nie? Przecież jej nie zna. Ale jak ona nic nie będzie mówić to raczej jej nie pozna.

***
Dwa tygodnie później, Oliwia po wielu godzinach śpiewu i po zajęciach pomagający z poprawną wymową, które okazały się naprawdę potrzebne, miała dzień wolny. Chciała ten czas spędzić z Kingą a później z rodzicami. Ostatnio nie miała dla nich za dużo czasu, a już za dwa dni miała wyjechać do Stanów, aby się przygotować na wielką trasę koncertową. Do dziewczyny zaczęło to w końcu docierać i nawet jej się to podobało. Dokładnie tydzień temu pierwszy raz poczuła, że staje się rozpoznawalna, gdy na ulicy spotkała młodych ludzi, którzy prosili ją o autograf. Nawet nie słyszeli jak śpiewa a już chcieli jej podpis na karce papieru i nawet zdjęcia. Wtedy dotarło do niej, że jej życie już nigdy nie będzie wyglądało tak samo. Nawet jest ubiór się zmienić, sama dziewczyna zaczęła zwracać uwagę na szczegóły takie jak bransoletki, kolczyki, pierścionki. I choć nadal się nie uśmiechała to przynajmniej już nie zamykała się w sobie. Nawet terapeutka uważała, że już jest naprawdę dużo lepiej i te dwa tygodnie bardzo ją zmieniły, na dobre oczywiście.
Oliwia weszła do sali, w której była Kinga.
-Cześć Misiaczku. - Pocałowała ją w policzek. - Mam Ci tyle do opowiedzenia! Dzisiaj dostałam telefon od mojego menadżera, że za dwa dni lecę do Stanów! Na początku było mówione, że tą piosenkę nagramy w Polsce, ale teraz zmieniono plany i mam ją nagrać w LA. Fajnie nie? W ogóle to wszystko się zmieniło. Za nic mam tyle nowych ubrań! Ostatnio byłam na sesji zdjęciowej do 'Bravo'. Denerwuje mnie to trochę, bo ja na pewno nie chce być idolką wszystkich dzieci. Ale na razie muszę się na to zgadzać. Podobno w LA czeka już na mnie jakieś fajne mieszkanie. Będę sama mieszkać! Mam nadzieję, że nie będzie dużo burz, bo wiesz, jak ja się ich boje.
Oliwi przerwał dźwięk sms'a. Wyciągnęła telefon z torebki i zobaczyła na wyświetlacz 'Robert'.
-Wiesz, kto do mnie napisał! Ten kretyn! Tak, dokładnie ten sam! Robert! Ciekawe, co chce. 'Widziałem Twoje zdjęcie na okładce gazety. Gratuluję'. Teraz sobie o mnie przypomniał? Ciekawe czy myślał o mnie jak się pieprzył z Renatą! - Oliwia była wściekła na swojego byłego chłopaka. Nie sądziła, że on się jeszcze do niej odezwie, nie po tym, co jej zrobił.

Po jakiś dwóch godzinach Oliwia wróciła do domu gdzie mogła ten czas spędzić z rodziną. Zapomniała już o tym sms'ie i więcej nie wracała do niego. 


Dziękuję wszystkim, którzy czytają i zostawiają komentarze:) 
Od tego rozdziały tytuły już nie będą cytatami.