-Mamy problem. – Nick wpadł do mieszkania Joego i zastał
brata w salonie bawiącego się z psem. Winston,
gdy zauważył gościa od razu do niego podbiegł, aby go obwąchać, Nick przywitał
się z psem, a potem podszedł do Joe i uścisnęli sobie dłoń.
-Jaki problem? – Wiedział, o jaki problem chodzi Nickowi,
ale wolał się upewnić, z czym przyszedł jego brat.
-Oliwia. – Nick zawsze mówił Joego prosto z mostu, o co
chodzi, nigdy nie owijał w bawełnę. Byli najlepszymi przyjaciółmi, nikt inny
ich tak dobrze nie znał. Z Kevinem też się dobrze dogadywali, ale on miał żonę,
więc dla niego ona była na pierwszym miejscu, bracia oczywiście to rozumieli i
nigdy nie mieli mu za złe, że jak się coś dzieje to najpierw idzie do Dani, a
potem do nich.
-Też uważam, że musimy o niej porozmawiać. Zakochałeś się w
niej?
-Nie no nie, że od razu zakochałem się, po prostu mi się
podoba, Tobie też?
-Naprawdę bardzo dobrze się z nią dogaduję, ale Nick,
przecież nigdy się nie kłóciliśmy o dziewczynę i tym razem też nie zamierzam.
-To dobrze, bo ja też nie chce z Tobą o nią walczyć. I tak
jesteśmy już na przegranej pozycji.
-Chodzi Ci o zdjęcia, które są w necie? – Joe usiadł na
kanapie i włączył laptopa. Nick usiadł obok niego.
-Też je widziałeś? Nie podoba mi się ten koleś. – Nicka
denerwowali faceci, którzy byli tacy pewni siebie.
-Myślisz, że ją skrzywdzi? – Joe włączył zdjęcie z lotniska,
na którym Oliwia całuje się z Robertem.
-Nie możemy do tego dopuścić.
-Musimy ją chronić przed tym gościem.
***
-Oliwia przymierz tą sukienkę.
-Kolejną?! Ileż można? – Dziewczyna była już zmęczona
wybieraniem sukienki na występ w programie Jimmy Kimmel Live, a jej stylistka Sylwia,
co chwilę znajdowała nową sukienkę, która miała być już ostatnią.
-Oliwia to ważny występ! Pierwszy raz zaśpiewasz z braćmi!
Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby w gazecie pisali, że Twój strój był
okropny. Masz wyglądać pięknie!
-No już dobrze… - Oliwia grzecznie poszła do przymierzalni,
a po godzinie wyszły ze sklepu z pięcioma sukienkami, z różnymi dodatkami w
postaci naszyjników, bransoletek, zegarków.
Kolejną godzinę spędziły w sklepie naprzeciwko na wybieraniu
butów do tych pięciu sukienek.
Gdy Oliwia wróciła do mieszkania była już wykończona, mimo,
że było dopiero południe. Dziewczyna poszła do kuchni, wyciągnęła z lodówki
wodę mineralną i usiadła na parapecie, z którego miała wspaniały widok na park.
Głowę przyłożyła do szyby i zaczęła obserwować ludzi, którzy chodzą po chodniku.
Po pewnym czasie poszła do salonu i włączyła laptopa,
chciała wejść na Skype i zadzwonić do rodziców. Czekając aż się komputer
włączył zaczęła się rozglądać po pokoju, jej wzrok zatrzymał się na zdjęciu jej
przyjaciół. „Który my dzisiaj mamy?” – zadała sobie w myślach pytanie i w tym
czasie laptop się uruchomił, a dziewczyna doznała szoku.
-Zapomniałam !!!
Podeszła do zdjęcia, spojrzała na Karolinę.
-Przepraszam Skarbie… straciłam poczucie czasu… tak wiem,
głupie wytłumaczenie, ale naprawdę innego nie mam… dzisiaj są Twoje urodziny a
ja o nich zapomniałam…
Po jej policzkach zaczęły spływać łzy, a po chwili pojawiło
się ich więcej.
Jej płacz przerwał dzwonek do drzwi, szybko otarła łzy i
podeszła do drzwi.
-Cześć pięk… - Joe, gdy zobaczył twarz dziewczyny nie
dokończył zdania, mocno ją przytulił, a ona zaczęła na nowo płakać. W tuliła
się w niego. Po jakimś czasie w końcu się uspokoiła.
-Powiesz mi, co się stało? – Joe zapytał przestraszony,
jeżeli ten dupek ją skrzywdził to nie liczył za siebie.
-Zapomniałam o urodzinach Karoliny… - Oliwia spojrzała na
zdjęcie przyjaciółki.
-Czasami tak się zdarza, tyle się ostatnio działo, każdy by
zapomniał na Twoim miejscu.
-Marne pocieszenie. – Oliwia spojrzała w oczy Joego. –
Dobrze, że Cię mam. – Przytuliła go mocno. – Jakbym miała mieć brata, to
chciałabym, żeby był właśnie taki jak Ty.
Joe po tych słowach poczuł jak coś go ukuło w serce.
-Jako Twój brat każę Ci się doprowadzić do porządku, za 10
minut wychodzimy z domu.
Oliwia odsunęła się od chłopaka.
-Dopiero wróciłam do domu, Joe ja nigdzie nie idę, przecież
o 17 mam spotkanie z menadżerem.
-Do 17 są jeszcze 4 godziny. No chodź! Mam ochotę na gofra.
-Dla gofra się poświęcę. - Oliwia szybko wstała z kanapy,
pobiegła do garderoby, wyciągnęła z szafy żółtą bluzkę i czarne legginsy,
szybko się przebrała, włosy związała w luźnego kucyka i wybiegła do salonu
gdzie przy oknie stał zamyślony Joe. Chłopak nie wiedział, co zrobił źle, że
dziewczyna zaczęła go traktować jak brata.
Oliwia podeszła cichutko na palcach do chłopaka i skończyła
mu na barana, Joe w ostatniej chwili ją złapał, bo inaczej wylądowałaby na
podłodze.
Po 15 minutach podjechali na parking, podeszli do butki,
która znajdowała się przy parku, zamówili sobie gofra a następnie usiedli na
ławce i zaczęli gadać na błahe tematy. Oliwia bardzo potrzebowała takiego
beztroskiego spotkania z przyjacielem.
Oliwia
-Witaj, siadaj. - Dawid pokazał ręką Oliwi wolne miejsce
obok siebie.
-No i co tam menadżerku masz dla mnie? - Oliwia lubiła tak
nazywać Dawida, bardzo go lubiła, wiedziała, że zna się na rzeczy i może być
bezpieczna o swoją karierę.
-Rozmawiałem z menadżerem braci, za dwa dni zaczniecie
kręcić teledysk, mam nadzieję, że jeden dzień Wam na to wystarczy, bo potem
masz sesje zdjęciową dla magazynu „Elle”. Niestety nie udało mi się załatwić okładki,
ale i tak będziesz miała większy artykuł, jakieś 4 zdjęcia i wywiad.
-O czym? - Miałam nadzieję, że już nie będę musiała mówić o
przyjaciołach.
-O tym jak się odnalazłaś w tym wszystkim, no wiesz, czy
lubisz być popularna. – Dawid wziął do ręki sok, który leżał na stole i nalał
sobie do szklanki.
-Przecież nie jestem jakąś gwiazdą, żeby o tym mówić.
-Oliwia, ale naprawdę jest już o Tobie tutaj głośno.
-No i o co jeszcze będą pytać?
-O to jak sobie radzisz rozłąkę z chłopakiem.
Na te słowa zakrztusiłam się wodą, którą właśnie piłam.
-A skąd oni wiedzą, że ja mam... - Nie skończyłam zdania, bo
Dawid pokazał mi zdjęcia z lotniska.
-Stąd. A tak w ogóle to, kiedy zamierzałaś mi o tym
powiedzieć? Jako Twój menadżer muszę wiedzieć o wszystkim, z naciskiem na słowo
„wszystko”.
Wzięłam do ręki zdjęcia i pokiwałam głową na znak, że zrozumiałam,
co powiedział. Gdy zobaczyłam siebie obok Roberta uśmiech sam pojawił się na
mojej twarzy, ze serce się ścisnęło z tęsknoty za nim. Co ja mam powiedzieć im
podczas wywiadu? Przecież sobie nie radzę z tą rozłąką, zaczęłam z nim być na
nowo w tym samym czasie, w którym go straciłam. Pojechał do Polski i nie wiem,
kiedy wrócę.
Resztę spotkania z Dawidem omawialiśmy jak ma wyglądać teledysk,
który będę nagrywać z braćmi i wielu innych sprawach dotyczących następnych
miesięcy. Poprosiłam go o to, żebym mogła pojechać do Polski przed trasą
koncertową. Wiedziałam, że przez 5
miesięcy nie będę miała na to czasu, jedynie jak będę miała koncert w Polsce,
ale i tak zaplanowany jest jeden koncert w Warszawie i nie wiem czy
wystarczyłoby mi czasu, żeby pojechać do Krakowa, odwiedzić rodziców, dziadków
i przede wszystkim moją przyjaciółkę Kingę. Niestety nie ma u niej poprawy,
rodzice zabrali ją do domu, ale to nic nie zmieniło. Nadal jest w śpiączce i
nie wiadomo, czy kiedykolwiek się wybudzi. Nie wiem, dlaczego, akurat ja
przeżyłam, co wieczór się nad tym zastanawiam, ostatnio doszłam do wniosku, że
moje Bóg miał dla mnie jakiś plan i musze go teraz zrealizować.
Narrator
Wszyscy stali na dworcu, w którym kręcili teledysk do
piosenki „Almost here”.
-Dobra dzieciaki, zabieramy się do pracy. Joe masz wysiąść z
taksówki i iść w stronę wejścia. Szukasz Oliwi, spoglądasz na zegarek. Załóżcie
Oliwi lepsze kolczyki, te są bez wyrazu! Oliwia masz iść kawałek, po czym
sięgasz do torebki i wyjmujesz lusterko, przeglądasz się w nim, chowasz go i
masz się zacząć uśmiechać z myślą, że widzisz Joego, jednak okazuje się, że to
nie on. Masz wtedy dobrze zagrać zawiedzioną kobietę. Wyobraź sobie, że się
wczoraj wieczorem pokłóciliście, Ty masz dość i wyjeżdżasz, ale cały czas masz
nadzieję, że on jednak wpadnie na dworzec i pogodzicie się. Rozumiesz prawda? –
Reżyser cały czas tłumaczył im jak chce, żeby wyglądał ten teledysk. Wszyscy
potulnie kiwali głowami, na znak, że wszystko rozumieją. Dla Oliwi to było
stresujące wydarzenie, pierwszy raz miała wystąpić w teledysku i do tego w
swoim. – Joe następnie Ty się rozglądasz, potem ruszasz, nie zauważasz gościa i
się wywalasz, rozlewając wodę. Oliwia Ty idziesz, stajesz koło filara, Joe
przechodzi koło niego, ale się mijacie, następnie Joe idzie na środek, bo
upadła tam kobieta, myśli, że to Ty, jednak się okazuje, że się mylił. Oliwia
rezygnujesz z wyjazdu idziesz w stronę taksówki, Joe to zauważa, biegnie w
Twoją stronę i spotykacie się w taksówce. No, a teraz wszyscy na miejsca,
musimy dzisiaj to skończyć.
-A, co z nami? – Kevin nie wiedział, po co dzisiaj tutaj z
Nickiem jest, przecież reżyser nie wspomniał o nich ani słowa.
-Chce robić przerywniki w tej historii. Wtedy Nick i Kevin
będą grać na gitarze, a Oliwia i Joe śpiewali. Może być?
-Mi się podoba. – Nick się uśmiechnął. Cieszy się, że znowu
to wszystko robią. Już niedługo wyruszają w trasę koncertową, teraz mają nagrywać
teledysk. Czuje, że znowu żyje, kocha występować z braćmi na scenie. A teraz ma
do nich dołączyć Oliwia.
Oliwia
Wczorajszy dzień był niesamowity, nagraliśmy najlepszy teledysk,
jaki kiedykolwiek widziałam, no może trochę przesadzam, ale prawdę jest piękny!
I nawet ja się sobie w nim podobam, wszystko jest takie dopracowane, a moje
stroje w teledysku są piękne! Chyba już ze sto razy dziękowałam Sylwii, za jej
wspaniały gust, dzięki niej wyglądam naprawdę pięknie.
Dzisiaj mam sesję zdjęciową i jestem tym faktem trochę
zestresowana. Pierwszy raz ma być w gazecie wywiad tylko o mnie, trochę się
boję tych pytań. Na przykład, że zadadzą mi pytanie, którego nie będę
rozumiała! Ale mam nadzieję, że jakoś mi pójdzie. Dawid uważa, że przesadzam.
Wszystkie możliwe pytania, które mi zadadzą dostałam wczoraj od niego na maila.
Trochę mi się nie podobało, że będą pytać o Roberta, bo jeszcze się sobą nie
nacieszyliśmy, a już inni mają o tym wiedzieć. Ale Dawid mówi, że tak tu już
działa, przecież on wie lepiej, ja w tym zawodzie jestem nowa, więc muszę go
słuchać.
Fotograf jest parę lat starszy ode mnie, co mnie trochę na
początku stresuje, ale gdy tylko podchodzi do mnie i się ze mną wita, strach
odlatuje. Jest naprawdę wyluzowany, co tylko sprawia, że ja też jestem wyluzowana.
Ma na imię Kris i jest bardzo przystojny.
-A teraz Oliwia wstań, odwróć się do mnie plecami i na mój
znak odwróć samą głowę.
Wykonywałam jego polecenia, a po godzinie, zaprosił mnie do
siebie i pokazał mi na laptopie wszystkie zdjęcia. Były naprawdę super!
-Są piękne! Dziękuję! – Uśmiechnęłam się do niego
promiennie.
-To Twoja zasługa, bardzo dobrze wychodzisz na zdjęciach.
-Dzięki. – Spojrzałam na monitor laptopa, który ukazywał
moje zdjęcia z bardzo bliska, choć miałam na sobie sukienkę, wyglądało, jakbym
była naga.
-To zdjęcie mi się najbardziej podoba. Gdybyś kiedyś chciała,
może mógłbym Ci zrobić akt?
Popatrzyłam na niego poważnie, a potem zaczęłam się śmiać.
-Mam być piosenkarką, nie modelką.
-Dużo piosenkarek decyduje się na rozbierane zdjęcia.
-Ja nie. Ale dzięki za propozycję. A teraz wybacz, muszę się
przebrać, bo zaraz mam mieć wywiad.
Zaczęłam się kierować w stronę wyjścia, ale przy drzwiach
usłyszałam jeszcze:
-W każdym bądź razie, wiesz gdzie mnie szukać, no i miło
było poznać. Powodzenia w tym pochrzanionym świecie.
-Dzięki. – Uśmiechnęłam się sama do siebie i wyszłam z
pokoju.
Poszłam do garderoby, ściągnęłam sukienkę, potem biżuterię i
ubrałam luźny szary podkoszulek i krótkie spodenki. Wyszłam na taras gdzie
czekała na mnie Alice, aby przeprowadzić ze mną wywiad.
-Cześć. – Podeszłam do niej i podałam jej dłoń.
-Witam. Jak poszła sesja zdjęciowa?
-Zdjęcia są wspaniałe, nie żebym się chwaliła, po prostu
Kris jest wspaniałym fotografem.
-Tak, to prawda, ale czasami jak ktoś nie jest za ładny to
niestety nawet on nie pomoże, widziałam parę zdjęć, aparat Cię uwielbia.
-Dzięki. – Uśmiecham się do niej. Po chwili zaczęłam
odpowiadać na pytania Alice. Na początku zadaje łatwe pytania, o casting, o
przyjazd do LA, potem zaczyna się trudniej. Pyta o imprezę, na której byłam z
Joe i się opiłam. Na końcu pyta o Roberta. Cały czas się pilnuję, żeby nie
odpowiedzieć za dużo, Nick mówił, żebym na to uważała, bo dziennikarze tylko
wydają się mili, ale tak naprawdę chodzi im tylko o aferę.
Po skończonym wywiadzie byłam padnięta. Kierowca odwiózł
mnie do mieszkania, wzięłam szybką kąpiel i poszłam spać. W nocy przyśnił mi
się sen, który wydawał się realistyczny, dlatego jak otworzyłam oczy musiałam
się uszczypnąć. Popatrzyłam na zegarek „7:06”. „Może już nie śpi” – pomyślałam
i szybko wykręciłam numer do Joego.
-Halo? – Usłyszałam zachrypnięty głos i zrobiło mi się go
żal.
-Obudziłam Cię? – Zapytałam słodko.
-Oliwia? Nie no spoko, co jest?
-Bo miałam taki sen… i chciałam z kimś o nim pogadać… ale to
mogę zadzwonić później.
-Nie, nie! Już się budzę. – Usłyszałam po jego głosie, że
się trochę przebudził. – To co Ci się śniło? Chcesz, żebym przyjechał?
-Nie trzeba. – Uśmiechnęłam się do słuchawki. – Po prostu
śnił mi się nasz występ w Jimmy Kimmel Live.
-Złamałaś sobie obcasa jak wchodziłaś na scenę? Spoko, to normalne,
że coś takiego Ci się śni. Mi przed pierwszym występem śniło się, że Nick
uderzył mnie gitarą, złamałem sobie rękę, a Kevin ubrał sobie sukienkę. –
Zaczęliśmy się oboje śmiać. Nie umiałam sobie wyobrazić Kevina w sukience.
-Nie, to był normalny sen. Miałam na sobie piękną srebrną
sukienkę, włosy rozpuszczone. Ty ubrałeś się na czarno, co fajnie ze sobą
kontrastowało. Ale nie ważny jest strój. Tylko to wszystko. Ja nadal czuję się
jakby to było naprawdę! Siedziałeś na krześle, w ręce miałeś gitarę. Ja
siedziałam przy pianinie i graliśmy. Za pianinem stał Nick i Kevin z gitarami.
Ale głosy były tylko nasze, bez chórków. Śpiewając i grając czuliśmy to razem!
To było magiczne! A po skończonym występie wszyscy wstali i zaczęli bić nam
brawo. Joe to było piękne!
-Umiesz grać na pianinie?
Tym pytaniem wszystko rozwalił, myślałam, że też poczuje tą
energię, a jemu tylko chodziło czy umiem grać na pianinie.
-A czy to jest ważne? – Zapytałam trochę wkurzona.
-Tak czy nie? – Nadal naciskał, żebym mu odpowiedziała.
-Umiem. To znaczy dawno nie grałam, ale tego się nie
zapomina.
-Musimy pogadać z wszystkimi! Musimy sprawić, żeby Twój sen
okazał się rzeczywistością! To może być naprawdę wspaniałe!
-Żartujesz? To tylko sen! Nie po to Ci o tym mówiłam…
-Oliwia, ale to może być nasz najlepszy występ! Jeszcze
nigdy nie grałem na gitarze przed publicznością.
Joe
Musiałam sprawić, żeby sen Oliwi stał się rzeczywistością.
Byłem szczęśliwy, że właśnie do mnie zadzwoniła, żeby opowiedzieć, co się jej
przyśniło. Zawsze mogła zadzwonić do Roberta albo nawet Nicka, a ona akurat
wybrała mnie. Chciałem jej pokazać, że jest dla mnie ważna i przekonałem
wszystkich do tego pomysłu. Wszystkim się spodobał. Na próby mieliśmy tylko 3
dni. Nick przez ten czas ćwiczył z Oliwią grę na pianinie. Na szczęście Oliwia
prawie w ogóle nie zapomniała jak się gra, więc nauka nie była trudna.
Narrator
Każdy na swój sposób przeżywał to, że za 5 minut mają
wystąpić w programie. Dla braci był to wielki powrót. Pierwszy raz mieli
zaprezentować nową piosenkę. Za 3 tygodnie wszyscy razem wyruszają w trasę koncertową,
z czego się bardzo cieszą. Dla Oliwi to była nowość, pierwszy raz miała
wystąpić przed publicznością. Na szczęście się nie denerwowała, ale tylko ze
względu na braci, których bardzo lubiła i dobrze czuła się w ich towarzystwie.
-A teraz przed Państwem zespół, który po długiej przerwie
wraca! I to nie sam! Zapraszamy na scenę Jonas Brothers i piękną Oliwię!
Wielkie brawa dla nich!
Wszyscy w czwórkę wyszli na scenę, pomachali do publiczności
i zajęli miejsca. Joe na krześle obok pianina, Oliwia przy pianinie a Nick z
Kevinem przy mikrofonie za pianinem. Fanki głośno piszczały szczęśliwe, że
widzą swoim idoli.
Oliwia zaczęła grać na pianinie, a Joe na gitarze. Nick z
Kevinem na razie stali przy mikrofonach, mieli zacząć grać na refrenie.
Joe zaczął śpiewać, fanki słysząc jego głos jeszcze bardziej
piszczały. Oliwia spojrzała na Nicka i uśmiechnęła się do niego. Chciała
wszystkim się nacieszyć. To
był jej pierwszy występ na żywo.
Did I hear you right
'cause I thought you said
Let's think it over
You have been my life
And I never planned
Growing old without you
'cause I thought you said
Let's think it over
You have been my life
And I never planned
Growing old without you
Oliwia dołączyła ze
śpiewaniem do Joego. Fanki słysząc Oliwię zamilkły.
Shadows bleeding through the
light
Where the love once shined so bright
Came without a reason
Don't let go on us tonight
Love's not always black and white
Where the love once shined so bright
Came without a reason
Don't let go on us tonight
Love's not always black and white
Następne zdanie zaśpiewał
tylko Joe.
Haven't I always loved you?
Oliwia zamknęła oczy, zaczęła śpiewać i grać na pianinie. Joe
spojrzał na nią, cieszył się, że spełnił jej marzenie.
But when I need you
You're almost here
And I know that's not enough
And when I'm with you
I'm close to tears
'cause your only almost here
Teraz Nick z Kevinem dołączyli do Joego i zaczęli grać na gitarze. Joe śpiewał następną zwrotkę
I would change the world
If I had a chance
Oh won't you let me
Treat me like a child
Oliwia zaczęła śpiewać z Joe.
Throw your arms around me
Oh please protect me
Bruised and battered by your words
Dazed and shattered now it hurts
Oliwia spojrzała na Joego,
który sam śpiewał kolejne zdanie.
Haven't I always loved you
Po zaśpiewaniu tego zdania
Joe spojrzał na Oliwię.
But when I need you
You're almost here
And I know that's not enough
And when I'm with you
I'm close to tears
'cause your only almost here
But when I need you
You're almost here
And I know that's not enough
And when I'm with you
I'm close to tears
'cause your only almost here
Oliwia bardzo lubiła ten moment gdy wspólnie grali z Joe, on
na gitarze, ona na pianinie. Na
Sali panowała cisza.
Bruised and battered by your words
Dazed and shattered now it hurts
Joe:
Haven't I always loved you
But when I need you
You're almost here
Haven't I always loved you
But when I need you
You're almost here
Oliwia:
Well I never knew how far behind I'd left you
Well I never knew how far behind I'd left you
Joe:
And when I hold you your
almost here
Well I'm sorry that I took our love for granted
Well I'm sorry that I took our love for granted
Oliwia:
And now I'm with you I'm close
to tears
'cause I know I'm almost here
'cause I know I'm almost here
Razem:
Only almost here
I choć oboje przestali już
śpiewać, a dźwięki ucichły na sali nadal pasowała cisza, dopiero po chwili
pojedyncze osoby zaczęły bić brawo. Oliwia podniosła wzrok i zobaczyła, że w
rogu sali Robert wstał i najgłośniej bije brawo. Na jego widok dziewczyna od
razu się ucieszyła i nikt więcej się dla niej nie liczył. Wiele to dla niej
znaczyło, że przyleciał na jej pierwszy występ.
Joe również zobaczył Roberta,
nie był zadowolony, że chłopak przyjechał. Ale wiedział, że dla Oliwi to bardzo
dużo znaczy.
Nick z Kevinem podeszli do
Oliwi, przytulili ją i szepnęli „Gratulacje”. Na końcu podszedł Joe, mocno ją
objął w pasie, podniósł i okręcił kilka razy.
-Wariat! – Oliwia krzyknęła
mu do ucha.
-Byłaś wspaniała!
Jest już 8:) wybaczcie, że tak późno, ale naprawdę nie miałam czasu na pisanie... postaram się następny rozdział dodać szybciej.
Jeżeli chodzi o występ Oliwi i Braci to mniej więcej wyglądał tak: http://www.youtube.com/watch?v=vJ0F0opotjo
A jeżeli chodzi o teledysk to mniej więcej tak: http://www.youtube.com/watch?v=oah-OYibXfw
Wszystkim moim czytelnikom chciałabym życzyć Zdrowych, Spokojnych, Rodzinnych Świąt!! Wielkiej góry prezentów pod choinką :) Szczęśliwego Nowego Roku! :) A dla fanów Braci Jonas : Szybko nowej płyty i koncertu w Polsce!!:)
aaa i oczywiście przeżycia 21.12.2012 ! :)
Przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej nie mogłam się skupić, a nie chciałam napisać jakiegoś bezsensownego komentarza ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Joego, być może jest tylko zauroczony, ale mimo wszystko widząc Oliwię na pewno nie jest mu przyjemnie. Wydaje się dobrym przyjacielem, ale ta przyjaźń będzie szkodliwa dla obu. Mam nadzieję, że i Oliwia i Joseph w końcu do tego dojdą.
Nick... Cholernie nie podoba mi się, że znowu gra rolę kolegi-nigdynieprzyjaciela... -.- Szkoda mi go po prostu, więc am nadzieję, że wrowadzisz kogoś dla niego ;)
Mam też nadzieję, że dodasz śledztwo Nicka i Joego w sprawie Roberta. Bo on jest dupa wołowa i gnój i inni muszą dowiedzieć się o nim prawdy xd
Co do Oliwi... Wiem, że kocha Roberta, ale... nie jest zdziwiona, że pojawił się tak nagle kiedy zyskała sławe? Po tym co jej zrobił całkowicie mu zaufała? Na tyle, żeby znowu był jej chłopakiem? Oliwia jamk dla mnie jest zbyt naiwna, co mnie w niej cholernie denerwuje.
No ale, poczeka na rozwój wydarzeń ^^
Ps. Do tytułu postu mogłaś dodać jeszcze Kevina xd
Cholera, przepraszam, miałam być pierwsza, ale miałam małe problemy z internetem, ale już jestem i już komentuję ! xd
OdpowiedzUsuńWięęęęęc... Od czego by tu zacząć xd Joe, żal mi go. Ale w przeciwieństwie do Viol, wolę żebyś to dla niego znalazła przemiłą dziewczynę, która na nowo rozbudzi jego serce xd Robert powinien dostać za swoje, tak jak pewnie większość czytelniczek sądzi, bo wszystko tylko psuje!!! -.-
A Nick i Oliwia powinni żyć razem długo i szczęśliwie i mieć dzieci i się zestarzeć razem i mieć wnuków i prawnuków i mieć domek na jakimś zadupiu, a w około żeby był las, a niedaleko staw xd
Czekam na następny rozdział xd Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać ;]
~misiaczkowa